Zaczyna się luz....
-
DST
50.10km
-
Czas
01:44
-
VAVG
28.90km/h
-
VMAX
45.70km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
HRmax
193( 93%)
-
HRavg
157( 76%)
-
Kalorie 1612kcal
-
Podjazdy
356m
-
Sprzęt TREK 1.2 Double
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj była mega zamuła. Na pierwszą lekcje zaspałem, przyszedłem na drugą i zastałem 12 osób w szkole. Cała druga godzina przesiedziana, nauczyciele nawet nie sprawdzają obecności. Stwierdziłem, że nie ma to najmniejszego sensu, zadzwoniłem do kolegi i poszedłem do niego. Posiedziałem z nim do 13 i wróciłem do domu. Standardowo zimne kakao, Facebook i forumszosowe.org <- Polecam Aleksander Ć. ;-) Potem drzemka do 15.30, obiad i szykowanie się na rower. Do dmuchanie powietrza w oponach i w drogę. Kiedy wyjeżdżałem wydawało mi się gorąco, dlatego pojechałem ubrany na krótko. Jednak w drodze zrobiło się chłodniej i po rękach czuło się zimne, opływające powietrze.
Poleciałem trasą na Szczecinek, później na Połczyn gdzie po 25 km zawróciłem. W drodze pomachałem sobie z kolarzem na crossie. W drodze powrotnej w Szczecinku przed rondem powstał zator spowodowany ustawiającym nawigację panem. Wlókł się niemiłosiernie a mnie nogi aż piekły. Kolejne rondo po którym zaczyna się kawałek dwupasmówki. Maruder zjeżdża na prawy pas a ja przyciskam na lewym. Wyglądało to jak wyścig na 1/4 mili. Stare Polo rozpędzało się mozolnie tak jak ja do 35 km/h później włączyłem motorem i dociągnąłem do 45.7 km/h i do następnego ronda dojechałem 1 ;-) Mina pana z Polówki była bezcenna.
Droga do domu już spokojnie z uzupełnieniem bidonu w miejscowości Gwda. Do tego "Mikliłej" i spokojnie z ok. 29 km/h na liczniku dojeżdżam do domu.
Spalony tłuszcz: 205 gramów.
Pozdro!
Kategoria 50km-100km


