Czerwiec, 2013
| Dystans całkowity: | 489.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
| Czas w ruchu: | 17:33 |
| Średnia prędkość: | 27.89 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 55.50 km/h |
| Suma podjazdów: | 981 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 206 (100 %) |
| Maks. tętno średnie: | 165 (80 %) |
| Suma kalorii: | 16697 kcal |
| Liczba aktywności: | 13 |
| Średnio na aktywność: | 37.65 km i 1h 21m |
| Więcej statystyk | |
Trening z PROsem
-
DST
92.90km
-
Czas
03:21
-
VAVG
27.73km/h
-
VMAX
49.80km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
HRmax
205( 99%)
-
HRavg
165( 80%)
-
Kalorie 3402kcal
-
Sprzęt TREK 1.2 Double
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela dniem ustawek!
Wstałem rano a za oknem zimno i pochmurno. Masakra! Ubrałem się znowu na grubo, czas najwyższy kupić nogawki. We Wgdzie standardowe już rozbieranie i tak dokręciłem w krótkich spodenkach. Po drodze zaczęło się robić cieplej i zza chmur wyjrzało słońce. W Szczecinku pod sklepem byłem o 9.47, znowu pierwszy. Po chwili dojeżdża Szymon z kolegą. Chwila rozmów, dojeżdża Przemek z Grześkiem, Johny, ze sklepu wychodzi Piotrek z ojcem. Narada dotycząca trasy i lecimy. Po drodze mamy zgarnąć Łukasza i tajemniczym Jarkiem. Kręcimy spokojnie około 24 km/h. W końcu widzimy Łukasza i jego tajemniczego kolegę - Jarka Kowalczyka z BDC. Jak go zobaczyłem to mi szczena opadła. Okazało się że Jarek pochodzi z Bornego i akurat wpadł na weekend pokręcić. Tempo podkręcone już do około 27 km/h. I tak lecimy. Skręcamy na jakieś wiejskie drużki bardzo wąskie, pagórkowate. Tu na którejś górce do głosu dochodzi Jarek, Szymon i Łukasz, którzy pod górkę postanowili się sprawdzić. Trzymam się długo, ale w końcu strzelam i muszę sam gonić. Gonię cały czas i udaje się dokręcam do grupy. Przejeżdżamy jeszcze trochę i stajemy na chwilę na stacji. Ruszam ostatni razem z Jarkiem chwila rozmowy, poznanie się i szybki fitting mojego roweru (okazało się że mam za nisko siodełko i muszę pokombinować z dłuższym mostkiem, bo pozycja według PRO za dobra nie jest). Podczas rozmowy nie omieszkałem spytać o filmik szymonsrajka, bo wkońcu na filmie byli jego koledzy. Tempo koło 28 km/h. Jedziemy dalej razem w parze i rozmawiamy na temat początków kolarstwa. Tak spokojna jazda zamuliła ludzi, więc postanowiłem wszystkich sprawdzić. Przejechałem do drugiej pary parę sekund i zaatakowałem. Uzyskałem parę metrów jednak szybko doskoczył Szymon i Przemek. Stwierdziliśmy z Szymonem, że nie ma co atakować pod taki wmordewind i poczekaliśmy na grupetto. Tempo wzrosło, ale po chwili przerwa na siku i łyk wody. Teraz z wiatrem już na Szczecinek. Jedziemy coraz szybciej, tempo wzrasta po chwili już ciśniemy prawie 50 po płaskim. Odpuszczam myśląc że złapie jakieś grupetto, a idź pan wszyscy jak jeden mąż lecą za Jarkiem i Łukaszem, którzy przeciągnęli. Znowu gonie teren pagórkowaty a na liczniku poniżej 35 km/h nie schodzę. Pogoń trwała jakieś 4-5 km. Doganiam w Trzesiece. Okazuje się że niektórzy polecieli na kolejne kółko a nie którzy do domu. Tempo spada do 25 km/h. Teraz chwila rozmowy z Piotrkiem i zajazd do sklepu na Cole, Marsa (którego połowa wypadła mi podczas jazdy, ach te polskie asfalty) i wodę do bidonu. Dojeżdżamy do sklepu, żegnamy się i kręcę na Czarne. Zostało 19.5 km do domu. Przy wyjeździe mijam dwie koleżanki szukające samochodu do Czarnego, propozycja ramy została odrzucona ;-) Tak jak rano tak i teraz cały czas pod wiatr + boczny. Jakoś jadę, około 27 km/h. Jak dojechałem byłem mega szczęśliwy, głównie z pokonanego dystansu, to mój rekord. Zadowolony z dnia, trasy i poznanych osobistości ;-)
Spalony tłuszcz: 434 gramy.
Pozdro !
Kategoria 50km-100km
Szybka 30
-
DST
30.70km
-
Czas
01:04
-
VAVG
28.78km/h
-
VMAX
54.70km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
HRmax
193( 93%)
-
HRavg
157( 76%)
-
Kalorie 1203kcal
-
Podjazdy
46m
-
Sprzęt TREK 1.2 Double
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szybka 30 po zakończeniu roku szkolnego. Rekordowo szybko dojechałem do Gwdy: 13min 34sekundy. Tyle ;-)
Spalony tłuszcz: 145.6 gramów.
Pozdro !
Kategoria 0km-50km
Siła na stacjonarnym
-
DST
30.00km
-
Czas
01:00
-
VAVG
30.00km/h
-
VMAX
33.10km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
HRmax
192( 93%)
-
HRavg
146( 70%)
-
Kalorie 660kcal
-
Sprzęt Stacjonarny Romet
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z racji ulewnego, nieprzestającego padać deszczu odkurzyłem Rometa i pociśnąłem godzinkę siły.
Spalony tłuszcz: 144 gramów
Pozdro !
Kategoria 0km-50km
Zaczyna się luz....
-
DST
50.10km
-
Czas
01:44
-
VAVG
28.90km/h
-
VMAX
45.70km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
HRmax
193( 93%)
-
HRavg
157( 76%)
-
Kalorie 1612kcal
-
Podjazdy
356m
-
Sprzęt TREK 1.2 Double
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj była mega zamuła. Na pierwszą lekcje zaspałem, przyszedłem na drugą i zastałem 12 osób w szkole. Cała druga godzina przesiedziana, nauczyciele nawet nie sprawdzają obecności. Stwierdziłem, że nie ma to najmniejszego sensu, zadzwoniłem do kolegi i poszedłem do niego. Posiedziałem z nim do 13 i wróciłem do domu. Standardowo zimne kakao, Facebook i forumszosowe.org <- Polecam Aleksander Ć. ;-) Potem drzemka do 15.30, obiad i szykowanie się na rower. Do dmuchanie powietrza w oponach i w drogę. Kiedy wyjeżdżałem wydawało mi się gorąco, dlatego pojechałem ubrany na krótko. Jednak w drodze zrobiło się chłodniej i po rękach czuło się zimne, opływające powietrze.
Poleciałem trasą na Szczecinek, później na Połczyn gdzie po 25 km zawróciłem. W drodze pomachałem sobie z kolarzem na crossie. W drodze powrotnej w Szczecinku przed rondem powstał zator spowodowany ustawiającym nawigację panem. Wlókł się niemiłosiernie a mnie nogi aż piekły. Kolejne rondo po którym zaczyna się kawałek dwupasmówki. Maruder zjeżdża na prawy pas a ja przyciskam na lewym. Wyglądało to jak wyścig na 1/4 mili. Stare Polo rozpędzało się mozolnie tak jak ja do 35 km/h później włączyłem motorem i dociągnąłem do 45.7 km/h i do następnego ronda dojechałem 1 ;-) Mina pana z Polówki była bezcenna.
Droga do domu już spokojnie z uzupełnieniem bidonu w miejscowości Gwda. Do tego "Mikliłej" i spokojnie z ok. 29 km/h na liczniku dojeżdżam do domu.
Spalony tłuszcz: 205 gramów.
Pozdro!
Kategoria 50km-100km
Ustawka w Szczecinku
-
DST
71.10km
-
Czas
02:38
-
VAVG
27.00km/h
-
VMAX
55.50km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
HRmax
206(100%)
-
HRavg
152( 73%)
-
Kalorie 2227kcal
-
Podjazdy
302m
-
Sprzęt TREK 1.2 Double
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybrałem się w końcu na ustawkę do Szczecinka. Pobudka o 7.30 przy czym kiedy zadzwonił budzik nie wiedziałem co się dzieje. O 7.35 byłem już na nogach, zjadłem śniadanie i wtedy powstał ten dylemat jak się ubrać? Za oknem pochmurno, zanosi się na deszcz, 13 stopni na termometrze. Stwierdziłem, że ubiorę długie spodnie na to krótkie ponieważ materiał Lidlowski trochę się wyciągnął, termo na górę i koszulkę z długim rękawkiem, a do kieszonki zapakowałem jeszcze wiatrówkę. Wyjechałem jakoś 8.40. Jadę, jadę i robi się coraz bardziej gorąco. Koło Gwdy nie wytrzymuję i wskakuję w krzaki aby się przebrać. Najlepsza decyzja tego dnia. Ściągnąłem długie spodnie i nastała ulga. Zawinąłem w kuleczkę i wrzuciłem obok wiatrówki. Z boku wyglądałem jakbym miał garba na dupce. Podróż do Szczecinka minęła spokojnie, przed Marcelinem spotkałem jednego kolarza na crossie (pozdrawiam!), po machane i poleciałem dalej. Pod sklepem melduję się o 9.35. Do przyjazdu pierwszych żywych dusz czekam do 9.45, podjeżdża dwóch gości z Bornego: Łukasz i kolega rok młodszy ode mnie. Zapoznawcza rozmowa i przyjeżdżają kolejni: Przemek, 70 letni wycinak i Super Mario (nazwa powstała z braku kasku i żelu na głowie). Po chwili ze sklepu wychodzą właściciel z synem. Na końcu dojeżdża spóźniony kolega Przemka. Chwila rozmowy, szybki serwis roweru Łukasza i panowie wybierają trasę. Ruszamy na początku wolno koło 30 km/h jadę w parze z Łukaszem trochę rozmawiamy, następnie rozmawiam z młodzikiem z Bornego. Mineliśmy jakąś pipidówkę i pod górkę skoczył Łukasz, za nim ja rozkręcając blat,Przemek, jego kolega, młodzik i syn właściciela sklepu. Gdy się lekko wy płaszczyło próbuję ataku jednak szybko mnie łapią. Po chwili atak Przemka z jego kolegą. Zostaliśmy w trójkę. Na zjazdach trochę odpocząłem i dokręcamy do Przemka i kolegi. Jesteśmy już w 6 doszliśmy Łukasza który musiał się na chwilę zatrzymać. Po chwili atakuje Przemek próbuję gonić, łapie i znowu atak z mojej strony, jednak ja i Przemek zostaliśmy zespawani. Chwila zwolnienia, patrzę na licznik a tu już 35 km, zaczynam się żegnać i zawracam do domu. Do domu dojechałem spokojnie w tempie 30 km/h. W Szczecinku postój na dolanie do bidonu, Cole i Snikersa. Energi nie zabrakło aż do domu.
Jestem mega szczęśliwy po dniu dzisiejszym, bo dyspozycja była chyba dobra nie wiem jak by to wyglądało przy większym dystansie. Warto dodać że to pierwsza jazda w tak dużej grupie, ogólnie pierwsza ustawka. Oczywiście jako młodzik dostałem zjebe za wykonywanie zbyt gwałtownych ruchów. Następnym razem będę bardziej uważał ;-)
Spalony tłuszcz: 274 gramy.
Pozdro!
Kategoria 50km-100km
Rozgrzewka przed jutrem
-
DST
30.70km
-
Czas
01:09
-
VAVG
26.70km/h
-
VMAX
52.50km/h
-
Temperatura
35.0°C
-
HRmax
188( 91%)
-
HRavg
155( 75%)
-
Kalorie 1102kcal
-
Podjazdy
46m
-
Sprzęt TREK 1.2 Double
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótka rozgrzewka przed dniem jutrzejszym. Tempo spokojne, kadencja wysoka. Upał niesamowity, gdy wyjeżdżałem z domu termometr na słońcu pokazywał 43 stopnie ! W miejscowości Gwda postój na zimną Cisowiankę i "Milkiłeja".
Szkoła teraz to już same nudy i siedzenie na tyłku od 8.00 do 13 - 14. Lepiej ten czas spędziłbym jeżdżąc, lecz uczęszczać na lekcje trzeba ponieważ wagary wpisywane są od razu. Ehhh, takie życie.
Zrobiłem dzisiaj trochę fotek, lecz telefon zgłupiał i nie mogę wrzucić ich na komputer.
Spalony tłuszcz: 140 gramów.
Pozdro!
Kategoria 0km-50km
Wstęp
-
DST
35.80km
-
Czas
01:18
-
VAVG
27.54km/h
-
VMAX
48.60km/h
-
Temperatura
31.0°C
-
HRmax
201( 97%)
-
HRavg
153( 74%)
-
Kalorie 1245kcal
-
Podjazdy
46m
-
Sprzęt TREK 1.2 Double
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj zaliczyłem wstęp do mojej misji na ten tydzień ;-) W równym tempie pokonałem trasę Czarne-Szczecinek-Czarne. Zrobiłem sobie ponad 900 m szybkości za skuterkiem, złapałbym się też za TIRa ale byłem pewnie że będzie skręcał a ten pognał prosto. W miejscowości Gwda postój na uzupełnienie bidonu i "Milkiweja" i ruszyłem dalej. Do Czarnego już z wiatrem więc prędkości nieschodzące poniżej 30 km/h. Jutro planuje jazdę około 25 km takby tygodniowa misja powiodła się. ;-)
Spalony tłuszcz: 157 gramów.
Pozdro!
Kategoria 0km-50km
Bieg na 1 km
-
DST
1.00km
-
Czas
00:03
-
VAVG
3:00min/km
-
Temperatura
28.0°C
-
Podjazdy
10m
-
Aktywność Bieganie
Bieg na zaliczenie na wf. Czas 3 minuty 26 sekund.
Kategoria Bieg
Środowo
-
DST
35.80km
-
Czas
01:15
-
VAVG
28.64km/h
-
VMAX
39.20km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
HRmax
192( 93%)
-
HRavg
156( 75%)
-
Kalorie 1153kcal
-
Podjazdy
45m
-
Sprzęt TREK 1.2 Double
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ciężki dzień! Do szkoły na 8.00, pierwszy wf. Co się okazuje? Biegamy na zaliczenie 1 km. W głowie kłębek myśli jak pójdzie po wczorajszych 400 m i harcach na rowerze, do tego doszło drobne niewyspanie. Kółko truchtu na rozgrzewkę, nie było tak źle jak myślałem że będzie, mimo to odczuwałem drobne zmęczenie. 7 minutowa rozgrzewka i przechodzimy na start, ustawiam się w pierwszej lini, wf-ista daje jakieś wskazówki, których nie słucham. Start od początku ostro, ktoś utrzymał moje tempo i siedział na dupie jakieś 500 metrów. 300 metrów przebiegam w 1 minutę 1 sekundę, słyszę od wf-isty tempo na 6 po czym zaczynam się śmiać (biegaczem nie jestem więc wiedziałem że nie utrzymam takiego tempa). Przy 500 metrach czuje już że biegnę sam, jakoś idzie ale wysiłek na beztlenie daje znać. Ostatnie 200 metrów zaczynam przyspieszać i wlatuję na metę z czasem 3 minut 26 sekund. Mogło być lepiej, tego nie wiem. Może gdybym więcej biegał, potoczyło by się inaczej, lecz nie ma co gdybać. Wydaje mi się że czas jest dobry zwracając uwagę na to że:
-nie jestem biegaczem
-jak reszta biegłem w halówkach, czyli butach które do biegania przystosowane nie są
-trasa była wymagająca tzn. nawierzchnia żwirkowo-piaskowa do tego 2 nawroty 180 stopni.
Po biegu wiadomo zmęczenie dało o sobie znać, lecz po około 2 godzinach przestawało dokuczać. Kiedy odpuściło stwierdziłem, że można by jeszcze pójść na rower. I tak się stało wróciłem do domu o 14.35, rozsiadłem się przed tabletem ze szklanką picia i przeleciałem wzrokiem Fb i forumszosowe.org ;-) Obiad zjadłem około 15.30, znowu sprawdzenie Fb i forum i zasiadłem do prac domowych na czwartek. Poszło sprawnie, koło 17.30 skończyłem, ubranie się, zalanie bidonu i wio! Cel 35 km, który jak widać zrealizowałem. Do nawrotu szło sprawnie po wiatr cisnąłem z prędkością około 32 km/h, nawrót na rondzie w Szczecinku i zdziwienie zagościło na mej twarzy. Znowu pod wiatr, trzymam prędkość około 30 km/h. Po wyjeździe z Gwdy, pustynia w buzi i bidonie stwierdziłem że metod Beara Grylsa stosować nie będę i jakoś dojadę, zostało 6 km. Te przejechałem z prędkościami około 27-29 km/h i jestem w domu. Dzisiaj wszyscy na drodze wyprzedzali ładnie (tzn. dużym łukiem), no może oprócz buców z mazowsza. Ci to prawie lusterkami zahaczali, ciule jedne.
Po przyjeździe naszła mnie ochota na miseczkę lodów tak na regenerację ;-)
Spalony tłuszcz: 144 gramy.
Pozdro !
Kategoria 0km-50km
Krótki wypadzik
-
DST
24.50km
-
Czas
00:54
-
VAVG
27.22km/h
-
VMAX
45.20km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
HRmax
190( 92%)
-
HRavg
152( 73%)
-
Kalorie 747kcal
-
Podjazdy
40m
-
Sprzęt TREK 1.2 Double
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótki wypadzik w celu rozkręcenia nóg po biegu na 400 metrów. Uzyskałem drugi czas w klasie mianowicie 1 minuta 9 sekund. Muszę jeszcze trochę popracować nad wytrzymałością beztlenową, ponieważ ostatnie 50 metrów ledwo biegłem.
Co do jazdy: kadencja wysoka, na górkach dociągałem co bardzo mnie zdziwiło ponieważ nogi były bardzo zakwaszone po biegu a ja praktycznie bez wysiłku dokręcałem na moich "góreckach".
Pozdrower !
Spalony tłuszcz: 94.72 grama.
Kategoria 0km-50km


